Bardzo śmieszny, fajny film. Można się pośmiać. A opieka nad niesfornym słoniem... Tego jeszcze nie było...
Nie żebym się czepiała, ale jeśli o ścisłość chodzi, to jednak już to było ;) Niby "Pięć ton i on" pojawiło się rok po "Operacji Słoń", a jednak temat podobny na tyle, że jako dziecku ciągle mi się te dwa filmy myliły.