Rodzicami Julii są znana aktorka Bernadetta Machała-Krzemińska oraz producent Stanisław Krzemiński
http://www.plotek.pl/plotek/1,78649,10946798,Julia_Rosnowska_jest_corka_znanej_a ktorki_i_producenta.html
Oni sa naiwni skoro liczyli na to, ze zmiana nazwiska/występowanie pod psudonimem zatuszuje nepotyzm. Przeciez w dzisiejszych czasach ''życzliwi'' poinformują serwisy plotkarskie kto kim jest.
Od razu wiedziałam, że ma jakieś plecy, inaczej kompletnie by się nie przebiła przez morza zdolnych aktorów, którzy nie mają starego -producenta. Eh ten kraj jest do dupy pod każdym względem, przyroda tylko ładna..
kurde, gdybym się urodziła nie wiem, w linii Wajdów, to już bym nakręciła niejeden film. Nazwisko nie ma znaczenia wcale a wcale. Rosati tez "karierę za oceanem robi bo jest zdolna przecie ;)
Myśląc tymi kategoriami, można dojść do wniosku że osoby bez nazwiska nie mają szans na karierę... No ale przecież jakoś funkcjonują i działają osoby bez nazwisk.... A Machulski, a Lubaszenko, a Machalica? Nie mają prawa zaistnieć? No więc czemu czepiacie się z góry wszystkich tych, którzy mają rodziny w branży..
Nie, nie, nie czepiamy się wszystkich. Czepiamy się antytalentów, które istnieją, ponieważ mają rodzinne układy. Oczywiście, nie podważam, że jest wielu artystów, którzy są utalentowani i mają tatka czy babkę z branży. Ale sprawiedliwości nigdy nie będzie czy to w branży aktorskiej czy prawniczej, czy (sic!) lekarskiej.
Kamińska układów jakoś nie miała, a trafiła jako główna bohaterka BrzydUli, a jest kompletnie do kitu nie ukrywajmy ;/
Lubaszenko akurat ma ojca w branży... jakkolwiek go lubię, no ale sam talent myślę mu nie wystarczył by osiągnąć to co osiągnął. Fakt, teraz stoi na własnych nogach i to się liczy
odwal się od Rosati, bo wydaje mi się, że jej tatuś to w Hollywood znajomości aż takich to nie ma :P Poza tym ona tam gra małe rólki :P
A ta tutaj główną rolę w polskim gniocie i ma 2 rodziców w branży :/ Stop nepotyzmowi w kinie, szczególnie jeśli wkręca się do grania ludzi bez talentu...
nie mi wyrokować :P ja po prostu uważam, ze ona nie ma za bardzo talentu, a już na pewno na główną rolę...
...no ale właśnie wyrokujesz, więc gdzieś widzisz, czujesz te granice... :) osądzasz czyjąś kreację aktorską...
twoje pytanie dotyczyło granicy talentu ogólnie, a nie konkretnej osoby :P ja nie określam definicji talentu, tylko subiektywnie oceniam, czy wg mnie dana osoba ma talent, czy nie ...
No jasne, ale żeby ocenić kogokolwiek za cokolwiek, nawet subiektywnie, powinniśmy mieć jakieś punkty odniesienia. A te punkty odniesienia określić można (zarówno subiektywnie jak i obiektywnie) w odniesieniu do ogółu. Ale oczywiście jest to trudne...Można by jednak próbować podać inną osobą, którą widzisz w tej roli zamiast Julii Rosnowskiej.
po pierwsze ten serial jest koszmarny, więc żadna aktorka by tu nie pomogła :P
ale np. Roma Gąsiorowska, Karolina Gruszka, Natalia Rybicka - te bardzo dobrze grają :D, a te Sylwia Arnesen, Katarzyna Ankudowicz, Anna Ilczuk chętnie bym zobaczyła w głółwnych rolach, bo wydają się zdolne...
No i to jest jakiś konkret :) Nie znam tych osób, które wymieniasz. Jedynie K. Gruszkę kiedyś widziałem w jakimś jednym filmie... A co do J. Rosnowskiej to też nie upieram się przy tym, że jest zdolna. To ledwo pierwsza jej duża rola, więc ciężko powiedzieć na ile jest ona tutaj sobą, na ile kreuje jakąś postać. Myślę, że dopiero kolejne role pokażą czy jest zdolna, jeśli będą to role wymagające. Tutaj piszesz, że żadna aktorka nie pomogłaby serialowi. Więc może to kwestia roli głównej bohaterki, a nie gry aktorki.. Z resztą... słowo talent jest w ogóle za duże w kontekście młodej aktorki, którą widzimy w pierwszej roli. Talent to ma dla mnie Jerzy Trela, Krzysztof Globisz.. A tutaj.. ot po prostu zwyczajna gra, jak u wielu innych osób. O M. Żmudzie-Trzebiatowskiej też można by powiedzieć, na podstawie jej dotychczasowych ról, że jest wszędzie prawie taka sama, a tu proszę w serialu Julia, gdy wciela się w czarny charakter, nagle ukazuje swoje dotąd skrywane umiejętności...
mi tam Trzebiatowska jakoś wydaje się zawsze taka sama :p
chodziło mi o to, ze ogólnie ten serial jest zły (scenariusz do bani, aktorzy drętwi, nudny jest i przewidywalny)... 1 aktorce trudno uratować serial, który jest źle zrobiony, a ta to dodatkowo go pogrąża swoją nijakością i jedna miną... Zobaczymy, co pokaże w przyszłości, ale jakoś nie jestem przekonana, że będzie lepiej... Wiesz po 1 roli da się stwierdzić, czy ktoś jest przekonującym i dobrym aktorem :P np. House - kilku aktorów pokazało talent, polski Przepis na życie,Gra o tron - prawie same świetne role młodych i mało znanych aktorów :P
A może to są lepsze seriale, te które wymieniasz? Stąd też lepsze kreacje aktorskie.
Ja nie oglądam w ogóle tv, seriali również. Nie jestem w temacie.. Ten, tzn. Julię oglądam w internecie...
Faktycznie, postać Julii Chmielewskiej od około 20, 30 odcinków jest jednakowa. No bo cóż ona ma robić jako aktorka, jeśli gra totalnie naiwną i zagubioną osobę, której scenariusz nie pozwala na dokończenie zdania. Na początku było lepiej, coś się działo. Wystarczy przeglądnąć wybrany odcinek od 1 do 25. Widać różnicę w porównaniu z obecnym stanem głównej bohaterki...
ja też oglądam wszystkie w necie :P
lepsze, nie lepsze nawet w kiepskim aktor może się wykazać super grą :P np. Konrad Imiela w serialu Pierwsza miłość, Ostrowska w Ranczu ...
Nienawidze takich numerów. NIe dość że nepotyzm to jeszcze przeświadczenie że można każdego zrobić w wała i ciemny lud wszystko kupi. W czerwcu będziemy znali oglądalność "Julii" i jeżeli będą niskie Miszczak nie postawi już drugi raz na słabego konia i córka Państwa Krzemińskich może załapie się w jakimś 13-odcinkowcu na TVP.
Po postawił krzyzyk na Ance Musze gdy serial Prosto w serce nie przebił oglądalnością poprzedników takich jak "Brzydula."
w polsce liczą się znajomości i doświadczenie. Jak masz znajomości, będziesz miał też doświadczenie :) :)