Jak leciała pierwsza seria miałam kilka lat, ale oglądałam z mamą, babcią i ciotkami w każdą niedzielę. Nie za bardzo wiedziałam niby o co chodzi, ale wszystkich bohaterów znałam, wiedziałam kto z kim, chociaż to się tak zmieniało... Jak przez mgłę pamiętam, ale pamiętam. Piosenkę też uwielbiałam i wyśpiewywałam, znałam cały tekst, nawet jest gdzieś nagrane na kamerze jak śpiewam, i to "Serwus Heloł"...
Jak szła druga seria byłam już bardziej rozumna, w przedszkolu-zerówce i rozmawiałyśmy z koleżankami o serialu, dużo nas to oglądało.
Niedawno oglądałam odcinki na youtube i chom, poodświeżałam sobie wszystko i straszna nostalgia mnie wzięła, zwłaszcza przy piosence końcowej, a na czołówce z rozdaniem dyplomów to już w ogóle poryczałam się ;) Jestem bardzo sentymentalna, ale nie wiedziałam że aż tak się wzruszę.
Może połowę wrażenia robią moje wspomnienia lat 90 i dzieciństwa, ale wydaje mi się że serial był dobry, postacie ciekawe, tematu się trzymał, wg mnie bardzo na poziomie. W porównaniu z większością dziś...
Też odświeżam sobie dzieciństwo ;) Ojciec się wkurzał jak mama zajmowała TV i chcąc niechcąc musiałem oglądać, a teraz chętnie co jakiś czas wracam... Ech te lata '90... :)
też uwielbiam ten serial to też moje dzieciństwo i młodość mojej mamy, szkoda że TVP rzadko emituje ten serial.